Astrologia ma 5000 lat. Bo tyle minęło od czasu pierwszych (udokumentowanych) badań astrologicznych. Wspaniałym zjawiskiem jest astrologia, przede wszystkim głęboko może analizować ludzkie charaktery. Punktem wyjścia musi być założenie, że układ planet wpływa faktycznie na życie człowieka na Ziemi. Ale dlaczego mamy poddawać w wątpliwość sens nauki astrologicznej?
Czy astrologia jest nauką?
Każdy człowiek jest inny, jedyny w swoim rodzaju. Podział na dwanaście znaków zodiaku jest podziałem uproszczonym, ogólnym, zbyt zawężonym. Każdy człowiek posiada swój los, swoje przeznaczenie i swoją osobowość, każdemu przypisany jest również jego indywidualny horoskop.
Słynny astrolog, Leszek Szuman powiedział kiedyś: „Wierzyć można w życie pozagrobowe, a na astrologii trzeba się znać". To prawda. Uczymy się matematyki, historii, biologii i nie zastanawiamy się nad prawdziwością ich teorii. Astrologia jest pewną dziedziną wiedzy, można i należy ją weryfikować.
Nielogiczne jest częste pytanie: „Czy wierzysz w astrologię?" Wystarczy przeczytać choćby jeden podręcznik astrologiczny i przekonać się, że nie jest to kwestia wiary. Nikt nie wyjaśnił, nie potwierdził, nie udowodnił tego, że ciała niebieskie wpływają na życie ludzkie w jakikolwiek sposób, ale też nikomu nie udało się udowodnić istnienia Boga. Nie przeszkadza to jednak ludziom modlić się, chodzić do kościoła i bezkrytycznie słuchać kazań kapłana.
Jeżeli czemuś nie można zaprzeczyć i nie da się tego obalić, ponieważ nie ma się wystarczających dowodów naukowych, to dlaczego nie można uznać tego za prawdziwe? Tutaj pojawia się kwestia „rozumnej wiary". Do takiej wiary dochodzi się dzięki własnym przemyśleniom, posiada więc ona wyjątkową wartość.
Astrolog zaczynał swą przygodę jako mędrzec, matematyk, uczony, wtajemniczony, ten, który posiadł wiedzę absolutną. Profesjonalny astrolog to nadal mędrzec, to nadal matematyk i wtajemniczony. Zmieniło się tylko podejście do osób „czytających w gwiazdach". Nadal jest jednak mnóstwo chętnych, chcących poznać swoją przyszłość. Nadal interesuje nas wszystko to, co dotyczy nas samych, naszych zalet i słabości, naszych zdolności, możliwości, skłonności. Nadal też chcemy dowiedzieć się czegoś na temat osób, które kochamy, które są nam bliskie.
Nie ma jednej prawidłowej interpretacji układu planet. W astrologii wszystko od czegoś „zależy". Każdy kosmogram jest więc niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju, tak jak niepowtarzalny jest każdy człowiek. Właśnie ta nieprzewidywalność astrologii jest tak pasjonująca. Astrolog stale uczy się czegoś nowego, astrologia to „studnia bez dna", wciąż dostarcza nowych odkryć, zaskakuje swoją głębią, sprawia, że wtedy, kiedy wydaje nam się, że na jej temat wiemy już wszystko, okazuje się, że nie wiemy nic. I to jest jej siłą.
Carl Gustav Jung
Carl Gustav Jung, ceniący i szanujący tradycję zainteresował się astrologią, o której pisali Pitagoras, Platon, Ficino, Galileusz, Kepler, Kopernik i wielu innych uczonych, najznamienitszych umysłów tego świata. Astrologia dała początek astronomii. Astrologowie, czyniący obserwacje nieba, bez wątpienia przyczynili się do powstania astronomii.
Astronomia wyodrębniła się jako nauka szczegółowa, degradując tym samym, starszą od niej - astrologię. W okresie późnego Średniowiecza i Renesansu astrologia uzyskała swoją pozycję na uniwersytetach, gdzie oddawali się jej studiowaniu naukowcy. Wraz z narodzinami astronomii, zdegradowano astrologię i przypisano jej miano zabobonu.
C. G. Jung twierdził, że „lekceważenie astrologii jako nauki spłyca ludzkiego ducha". Należy pamiętać, że C. G. Jung w swoich badaniach zawsze opierał się na regułach i wymogach naukowości. Przede wszystkim Jung „rozumiał astrologię jako prymitywną formę psychologii, albowiem zrozumienie własnego człowieczeństwa zawsze było dla ludzkości sprawą wielkiej wagi".
Jung zainteresował się astrologią w czerwcu 1911r. Opierał się głównie na pracach publikowanych w XIX i XX wieku, takich jak: „The New Manual Astrology" (1898), „Astrology For All" (1904), „The Key To Your Own Nativity" (1910), prac należących do Alana Leo, jednej z wiodących postaci astrologii ezoterycznej. Powyższe publikacje zafascynowały Junga tak bardzo, że odważył się stwierdzić, iż astrologia z pewnością znów pojawi się na uniwersytetach. Słowa Junga okazały się proroctwem.
Otóż w 2001 r. Indyjskie Ministerstwo Nauki ogłosiło, że planuje przeznaczyć fundusze na powstanie wydziałów astrologicznych na wyższych uczelniach. Ministerstwo zaplanowało zakupy biblioteczne, sprzęt komputerowy i utworzenie banku horoskopów. Etap edukacji miał rozpocząć się w 2001 r. oraz zakończyć nadaniem pierwszych stopni magistrów astrologii. W chwili obecnej już 35 z około 200 uczelni wyższych zamierza wprowadzić astrologię do swych programów.
Oczywiście nie wiadomo czy owe plany dojdą do skutku, być może nigdy nie zostaną zrealizowane, ale jak widać Indie traktują astrologię dosyć przychylnie, a przynajmniej próbują się jej dobrze przyjrzeć.
Zdając sobie sprawę z wyżej wymienionych, uzasadnionych z resztą zarzutów, trudno pisać mi o tym, że astrologia jest nauką nad naukami, że należy kierować się jej prognozami we wszystkich życiowych decyzjach, lub całkowicie podporządkować się jej wpływom i czekać na śmierć. Jeżeli nie pojawią się badania naukowe, dowody świadczące o uzasadnionych wpływach planet na organizmy ludzkie na Ziemi, nie należy traktować jej jak wyroczni.
Astrologia - dowody naukowe
Mocnym i faktycznym dowodem, który przyczynia się do tego, że astrologię należałoby traktować bardziej poważnie są badania Woleńskiego i Władymirskiego, dotyczące wpływu cyklu plam słonecznych na układ krążenia oraz układ nerwowy człowieka, a także udowodniony „wpływ Księżyca na procesy zachodzące w organizmach biologicznych na ziemi"
Są to dowody na to, że jednak owe wpływy istnieją, owe oddziaływanie zostało więc udowodnione. Taki argument w porównaniu z powyższymi zarzutami jest stosunkowo niewielki, ale może niedługo będziemy świadkami spektakularnego odkrycia i okaże się, że oddziaływanie całego układu planet na życie człowieka na Ziemi faktycznie istnieje? Być może uzasadnione będzie to, że astrologia przetrwała tyle lat, że w dobie rozwijającej się techniki i wszechobecnych komputerów nadal sporządza się horoskopy?
A może po prostu cieszmy się tym, co nam ofiarowała, bo przecież ofiarowała nam dużo. Astrologia jest skarbnicą charakterów, momentem oderwania się od tego, co rzeczywiste, źródłem samopoznania, przyjemności i niewyczerpalnej (faktycznej lub nie) wiedzy o innych ludziach.